Wiele osób, miłujących się w babcinych recepturach, zwraca uwagę na nieprzyjemny zapach czarnej rzepy. Według mnie, problem nie polega w okropnym zapachu, który sam w sobie nie jest zły. Jest to najzwyczajniej w świecie zapach rzodkiewki, tylko bardziej intensywny. Problem z nim jest taki, że jest bardzo, ale to bardzo, trwały i co wrażliwsze nosy mogą go wyczuć nawet po kolejnym myciu włosów. Poza tym wszystko przesiąka tym zapachem.
Czarna rzepa nie jest wykorzystywana tylko w szamponach wzmacniających włosy. Rzodkiew pobudza perystaltykę jelit, pobudza produkcję soku żołądkowego i sprzyja wydalaniu z organizmu nadmiaru cholesterolu. Dlatego też z czarnej rzepy produkuje się Raphacholin.
Czarna rzepa (Raphanus sativus var. niger)
Jest odmianą rzodkiewki, dlatego często spotyka się nazwę czarna rzodkiew i jest to, to samo co czarna rzepa. Zarówno w kuchni jak i w pielęgnacji wykorzystuje się korzeń rzodkwi. Czarna rzepa charakteryzuje się właściwościami bakteriobójczymi. Roztartymi nasionami rzepy leczy się egzemy, wrzody i rany.Czarna rzepa nie jest wykorzystywana tylko w szamponach wzmacniających włosy. Rzodkiew pobudza perystaltykę jelit, pobudza produkcję soku żołądkowego i sprzyja wydalaniu z organizmu nadmiaru cholesterolu. Dlatego też z czarnej rzepy produkuje się Raphacholin.
Co znajdziemy w czarnej rzepie?
W korzeniu rzepy znajdziemy wiele substancji bakteriobójczych takich jak glukozynolany, rafaninę i rafanozynę; ponadto cukry, białko, celulozę, olejki eteryczne, witaminę C i B1, zasady purynowe, potas, wapń, siarkę, magnez. Wszystko to ma wzmacniać nasze włosy, rozjaśniać skórę, przyspieszać gojenie, etc. etc.
Aby otrzymać sok z rzepy można skorzystać z sokowirówki, ale jeśli nie mamy takiego sprzętu, można po porostu zetrzeć rzepę na tarce i przecisnąć ją przez czystą szmatkę, i z tej metody korzystałam ja (mniej mycia). Jeśli nie obierzemy rzepy ze skórki, a ja tego nie robiłam, otrzymamy sok w niezbyt sympatycznym kolorze, ale nie on jest ważny.
Jak już wcześniej wspomniałam, zapach przypomina bardzo intensywną rzodkiewkę i nie jest nie przyjemny. Problem polega na tym, że jest niesamowicie trwały, przez co staje się bardzo męczący. Druga sprawa- PALI. Pierwszy kontakt z tym sokiem może być bardzo nieprzyjemny. Na prawdę. Uczucie jakby ktoś nam wbijał miliard szpileczek w skórę.
Moja reakcja na to pieczenie- coś jest nie tak, czy zrobiłam coś źle? Nie, rzepa tak ma palić, a jeśli tego nie robi, znaczy, że jest stara i szkoda nawet znosić ten zapach. Magia czarnej rzepy tkwi własnie w tym pieczeniu, które poprawia ukrwienie i stymuluje naskórek do pracy. Dzięki temu włosy się wzmacniają i (przynajmniej w teorii) rosną szybciej.
Nie ograniczyłam się tylko do wcierania rzepy w skalp. Nakładałam sok na całe włosy i trzymałam pod czepkiem przez około 30 min, przecierałam również twarz.
Mogłabym... ale nie będę pisać pieśni pochwalnych. Oprócz zapachu, który za każdym kolejnym użyciem staje się coraz bardziej intensywny, sok z czarnej rzepy obciąża włosy. Zbyt częste używanie rzepy, sprawia, że włosy stają się ciężkie, szybciej się przetłuszczają i trudno cokolwiek z nimi zrobić (poza podziwianiem ich gładkości, oczywiście).
Sok ma pozytywnie działać na skórę, rozjaśnić przebarwienia i przyspieszyć gojenie drobnych zmian. Nie jest przyjemnie nakładać na twarz coś co wiemy, że będzie za chwilę piekło pod niebiosa. Dlatego dość szybko dałam sobie z tym spokój. Cera bardzo się przesusza od soku (hmm... może dlatego włosy szybciej się przetłuszczają?) i jest bardzo ściągnięta. Może przy częstym stosowaniu zauważyłabym pozytywne efekty, ale uznałam, że nie warto tak cierpieć.
Wyciskanie soku przez szmatkę, ma jeszcze jedną przewagę nad sokowirówką- kontakt dłoni z sokiem :)
Stan moich paznokci bardzo się poprawił. Zaczęły znacznie szybciej rosnąć i wzmocniły się. A dłonie nie piekły mnie od tego soku.
EDIT 10.01.2014: Czerną rzepę znajdziecie w Auchan w Galerii Bronowice.
W INCI należy szukać Raphanus Sativus Extract i wszystkiego co zaczyna się od Raphanus...
Sok z czarnej rzepy
Rzepa rzepą, ale to co będziemy z niej robić to sok, który wykorzystamy jako wcierkę i nie tylko :)Aby otrzymać sok z rzepy można skorzystać z sokowirówki, ale jeśli nie mamy takiego sprzętu, można po porostu zetrzeć rzepę na tarce i przecisnąć ją przez czystą szmatkę, i z tej metody korzystałam ja (mniej mycia). Jeśli nie obierzemy rzepy ze skórki, a ja tego nie robiłam, otrzymamy sok w niezbyt sympatycznym kolorze, ale nie on jest ważny.
Jak już wcześniej wspomniałam, zapach przypomina bardzo intensywną rzodkiewkę i nie jest nie przyjemny. Problem polega na tym, że jest niesamowicie trwały, przez co staje się bardzo męczący. Druga sprawa- PALI. Pierwszy kontakt z tym sokiem może być bardzo nieprzyjemny. Na prawdę. Uczucie jakby ktoś nam wbijał miliard szpileczek w skórę.
Moja reakcja na to pieczenie- coś jest nie tak, czy zrobiłam coś źle? Nie, rzepa tak ma palić, a jeśli tego nie robi, znaczy, że jest stara i szkoda nawet znosić ten zapach. Magia czarnej rzepy tkwi własnie w tym pieczeniu, które poprawia ukrwienie i stymuluje naskórek do pracy. Dzięki temu włosy się wzmacniają i (przynajmniej w teorii) rosną szybciej.
Nie ograniczyłam się tylko do wcierania rzepy w skalp. Nakładałam sok na całe włosy i trzymałam pod czepkiem przez około 30 min, przecierałam również twarz.
Efekty używania soku
Po pierwszym użyciu nie wyczuwałam zapachu rzepy na włosach. Włosy stały się mocniejsze i niesamowicie błyszczące. Po trzecim użyciu zauważyłam, że dużo mniej włosów wypada. Co do szybszego wzrostu nie mogę się wypowiedzieć. No, mogłabym peany pisać bo włosy były tak gładkie i przyjemne w dotyku, że mogłabym cały czas przeczesywać je palcami.A tak się włosy błyszczą po soku z czarnej rzepy |
Mogłabym... ale nie będę pisać pieśni pochwalnych. Oprócz zapachu, który za każdym kolejnym użyciem staje się coraz bardziej intensywny, sok z czarnej rzepy obciąża włosy. Zbyt częste używanie rzepy, sprawia, że włosy stają się ciężkie, szybciej się przetłuszczają i trudno cokolwiek z nimi zrobić (poza podziwianiem ich gładkości, oczywiście).
Sok ma pozytywnie działać na skórę, rozjaśnić przebarwienia i przyspieszyć gojenie drobnych zmian. Nie jest przyjemnie nakładać na twarz coś co wiemy, że będzie za chwilę piekło pod niebiosa. Dlatego dość szybko dałam sobie z tym spokój. Cera bardzo się przesusza od soku (hmm... może dlatego włosy szybciej się przetłuszczają?) i jest bardzo ściągnięta. Może przy częstym stosowaniu zauważyłabym pozytywne efekty, ale uznałam, że nie warto tak cierpieć.
Wyciskanie soku przez szmatkę, ma jeszcze jedną przewagę nad sokowirówką- kontakt dłoni z sokiem :)
Stan moich paznokci bardzo się poprawił. Zaczęły znacznie szybciej rosnąć i wzmocniły się. A dłonie nie piekły mnie od tego soku.
Dostępność
W osiedlowych spożywczakach nie powinno być problemu z kupnem czarnej rzepy, cena też nie powinna być wygórowana. Jeśli macie ogródek, polecam posadzenie rzepy na wiosnę. Nie jest trudna w uprawie, to całkiem odporna roślina i wystarczy pamiętać by ją podlewać. Im wilgotniejsze jest podłoże (nie przesadzając w drugą stronę) tym większe i bardziej soczyste będą bulwy :)EDIT 10.01.2014: Czerną rzepę znajdziecie w Auchan w Galerii Bronowice.
Czarna rzepa w kosmetykach
Najczęściej ekstrakt z soku z czarnej rzepy znajdziemy w szamponach wzmacniających włosy i przeciw łupieżowych.W INCI należy szukać Raphanus Sativus Extract i wszystkiego co zaczyna się od Raphanus...
Pozdrawiam,
Źródła i więcej o czarnej rzepie:
- P. Czikow, J. Łapitiew, Rośliny lecznicze i bogate w witaminy,PWRiL, Warszawa 1988
- http://www.wolnaludzkosc.pl/pl/ekoswiat-ekodom/item/41162-oczyszczanie-czarn%C4%85-rzep%C4%85#
- http://www.pijalveo.pl/rzodkiew-czarna.php
- http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/czarna-rzepa-zrodlo-cennych-skladnikow-odzywczych-i-leczniczych_38016.html
O rany ! Zachwycił mnie blask Twoich włosów *.*
OdpowiedzUsuńJa swego czasu robiłam wcierkę z czarnej rzepy , ale mi nie wychodziło i się poddałam. Zapach nie był mi straszny , ale moje lenistwo poszło górą ;d
Ja się sama sobie dziwię, że udało mi się nałożyć ją na włosy więcej niż 4 razy. Do kozieradki tracę zapał już po drugim nałożeniu jej na włosy.
UsuńMoże to dlatego, że bardzo szybko widać efekty po czarnej rzepie :)
Podziwiam, że chciało Ci się ją trzeć i przeciskać przez ściereczkę, ale tak pięknie błyszczące włosy są cudowną nagrodą!
OdpowiedzUsuńI wzmocnione paznokcie :D
UsuńPoza tym nie chciałoby mi się myć sokowirówki.
A ja wyobraź sobie już od 2 tygodni poluję na rzepę i wszyscy robią taaaaaaaaakie oczy co najmniej jakbym o gandzie pytała! Nigdy jej nie stosowałam, ale bardzo chętnie bym spróbowała, ale kurcze, gdzie nie zajadę, tam nie ma:/
OdpowiedzUsuńW moim mieście, rzepę widzę na każdym stoisku z warzywami. W Krakowie też często się z nią spotykałam. Dlatego też nie sądziłam, że mogą być problemy z jej kupnem :(
Usuńco za blask! oślepiający!
OdpowiedzUsuńużywałam kiedyś rzepy.. do dziś pamiętam ten zapaszek ;)
cudne masz włosy! :) U mnie też trudności z kupnem rzepy;/
OdpowiedzUsuńU mnie nigdzie takiej rzepy nie ma, no skandal...
OdpowiedzUsuńTakie sposobu to jeszcze nie stosowałam i nawet o nim nie słyszałam wcześniej ale zainteresował mnie ten sposób pielęgnacji!
OdpowiedzUsuń