niedziela, 22 września 2013

Czy warto tak cierpieć? Czarna Rzepa

Wiele osób, miłujących się w babcinych recepturach, zwraca uwagę na nieprzyjemny zapach czarnej rzepy. Według mnie, problem nie polega w okropnym zapachu, który sam w sobie nie jest zły. Jest to najzwyczajniej w świecie zapach rzodkiewki, tylko bardziej intensywny. Problem z nim jest taki, że jest bardzo, ale to bardzo, trwały i co wrażliwsze nosy mogą go wyczuć nawet po kolejnym myciu włosów. Poza tym wszystko przesiąka tym zapachem.




Czarna rzepa (Raphanus sativus var. niger)

Jest odmianą rzodkiewki, dlatego często spotyka się nazwę czarna rzodkiew i jest to, to samo co czarna rzepa. Zarówno w kuchni jak i w pielęgnacji wykorzystuje się korzeń rzodkwi. Czarna rzepa charakteryzuje się właściwościami bakteriobójczymi. Roztartymi nasionami rzepy leczy się egzemy, wrzody i rany.

Czarna rzepa nie jest wykorzystywana tylko w szamponach wzmacniających włosy. Rzodkiew pobudza perystaltykę jelit, pobudza produkcję soku żołądkowego i sprzyja wydalaniu z organizmu nadmiaru cholesterolu. Dlatego też z czarnej rzepy produkuje się Raphacholin.


Co znajdziemy w czarnej rzepie?

W korzeniu rzepy znajdziemy wiele substancji bakteriobójczych takich jak glukozynolany, rafaninę i rafanozynę; ponadto cukry, białko, celulozę, olejki eteryczne, witaminę C i B1, zasady purynowe, potas, wapń, siarkę, magnez. Wszystko to ma wzmacniać nasze włosy, rozjaśniać skórę, przyspieszać gojenie, etc. etc.


Sok z czarnej rzepy

Rzepa rzepą, ale to co będziemy z niej robić to sok, który wykorzystamy jako wcierkę i nie tylko  :)
Aby otrzymać sok z rzepy można skorzystać z sokowirówki, ale jeśli nie mamy takiego sprzętu, można po porostu zetrzeć rzepę na tarce i przecisnąć ją przez czystą szmatkę, i z tej metody korzystałam ja (mniej mycia). Jeśli nie obierzemy rzepy ze skórki, a ja tego nie robiłam, otrzymamy sok w niezbyt sympatycznym kolorze, ale nie on jest ważny.




Jak już wcześniej wspomniałam, zapach przypomina bardzo intensywną rzodkiewkę i nie jest nie przyjemny. Problem polega na tym, że jest niesamowicie trwały, przez co staje się bardzo męczący. Druga sprawa- PALI. Pierwszy kontakt z tym sokiem może być bardzo nieprzyjemny. Na prawdę. Uczucie jakby ktoś nam wbijał miliard szpileczek w skórę.

Moja reakcja na to pieczenie- coś jest nie tak, czy zrobiłam coś źle? Nie, rzepa tak ma palić, a jeśli tego nie robi, znaczy, że jest stara i szkoda nawet znosić ten zapach. Magia czarnej rzepy tkwi własnie w tym pieczeniu, które poprawia ukrwienie i stymuluje naskórek do pracy. Dzięki temu włosy się wzmacniają i (przynajmniej w teorii) rosną szybciej.

Nie ograniczyłam się tylko do wcierania rzepy w skalp. Nakładałam sok na całe włosy i trzymałam pod czepkiem przez około 30 min, przecierałam również twarz.

Efekty używania soku

Po pierwszym użyciu nie wyczuwałam zapachu rzepy na włosach. Włosy stały się mocniejsze i niesamowicie błyszczące. Po trzecim użyciu zauważyłam, że dużo mniej włosów wypada. Co do szybszego wzrostu nie mogę się wypowiedzieć. No, mogłabym peany pisać bo włosy były tak gładkie i przyjemne w dotyku, że mogłabym cały czas przeczesywać je palcami.

A tak się włosy błyszczą po soku z czarnej rzepy


Mogłabym... ale nie będę pisać pieśni pochwalnych. Oprócz zapachu, który za każdym kolejnym użyciem staje się coraz bardziej intensywny, sok z czarnej rzepy obciąża włosy. Zbyt częste używanie rzepy, sprawia, że włosy stają się ciężkie, szybciej się przetłuszczają i trudno cokolwiek z nimi zrobić (poza podziwianiem ich gładkości, oczywiście).

Sok ma pozytywnie działać na skórę, rozjaśnić przebarwienia i przyspieszyć gojenie drobnych zmian. Nie jest przyjemnie nakładać na twarz coś co wiemy, że będzie za chwilę piekło pod niebiosa. Dlatego dość szybko dałam sobie z tym spokój. Cera bardzo się przesusza od soku (hmm... może dlatego włosy szybciej się przetłuszczają?) i jest bardzo ściągnięta. Może przy częstym stosowaniu zauważyłabym pozytywne efekty, ale uznałam, że nie warto tak cierpieć.

Wyciskanie soku przez szmatkę, ma jeszcze jedną przewagę nad sokowirówką- kontakt dłoni z sokiem :)
Stan moich paznokci bardzo się poprawił. Zaczęły znacznie szybciej rosnąć i wzmocniły się. A dłonie nie piekły mnie od tego soku.


Dostępność

W osiedlowych spożywczakach nie powinno być problemu z kupnem czarnej rzepy, cena też nie powinna być wygórowana. Jeśli macie ogródek, polecam posadzenie rzepy na wiosnę. Nie jest trudna w uprawie, to całkiem odporna roślina i wystarczy pamiętać by ją podlewać. Im wilgotniejsze jest podłoże (nie przesadzając w drugą stronę) tym większe i bardziej soczyste będą bulwy :)
EDIT 10.01.2014: Czerną rzepę znajdziecie w Auchan w Galerii Bronowice.


Czarna rzepa w kosmetykach

Najczęściej ekstrakt z soku z czarnej rzepy znajdziemy w szamponach wzmacniających włosy i przeciw łupieżowych.
W INCI należy szukać Raphanus Sativus Extract i wszystkiego co zaczyna się od Raphanus...



Pozdrawiam,

10 komentarzy:

  1. O rany ! Zachwycił mnie blask Twoich włosów *.*
    Ja swego czasu robiłam wcierkę z czarnej rzepy , ale mi nie wychodziło i się poddałam. Zapach nie był mi straszny , ale moje lenistwo poszło górą ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się sama sobie dziwię, że udało mi się nałożyć ją na włosy więcej niż 4 razy. Do kozieradki tracę zapał już po drugim nałożeniu jej na włosy.
      Może to dlatego, że bardzo szybko widać efekty po czarnej rzepie :)

      Usuń
  2. Podziwiam, że chciało Ci się ją trzeć i przeciskać przez ściereczkę, ale tak pięknie błyszczące włosy są cudowną nagrodą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I wzmocnione paznokcie :D
      Poza tym nie chciałoby mi się myć sokowirówki.

      Usuń
  3. A ja wyobraź sobie już od 2 tygodni poluję na rzepę i wszyscy robią taaaaaaaaakie oczy co najmniej jakbym o gandzie pytała! Nigdy jej nie stosowałam, ale bardzo chętnie bym spróbowała, ale kurcze, gdzie nie zajadę, tam nie ma:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim mieście, rzepę widzę na każdym stoisku z warzywami. W Krakowie też często się z nią spotykałam. Dlatego też nie sądziłam, że mogą być problemy z jej kupnem :(

      Usuń
  4. co za blask! oślepiający!

    używałam kiedyś rzepy.. do dziś pamiętam ten zapaszek ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. cudne masz włosy! :) U mnie też trudności z kupnem rzepy;/

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie nigdzie takiej rzepy nie ma, no skandal...

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie sposobu to jeszcze nie stosowałam i nawet o nim nie słyszałam wcześniej ale zainteresował mnie ten sposób pielęgnacji!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)

Spamu nie toleruję i wszystkie reklamy usuwam. A na blogi komentatorek chętnie zaglądam.