niedziela, 23 lutego 2014

Ogłoszenia drobne

Bloga zawsze traktowałam hobbystycznie. Taka mała rozrywka i chwilowe odciągnięcie uwagi od tego, czym na co dzień się zajmuje. A ponieważ mam takie a nie inne podejście do Bloga i w żaden sposób nie zamierzam go prowadzić profesjonalnie, uważam, że nie powinien pochłaniać on zbyt dużo mojego czasu.



Próbuję sobie wyrobić pewną rutynę dnia, tak by łatwiej było mi planować pewne rzeczy i organizować swój czas. Czyli coś, co nigdy wcześniej nie sprawiało mi problemów, a teraz zaczyna być małym wyzwaniem.

Dlatego postanowiłam wyeliminować wszystkie czynniki, które pochłaniają najwięcej mojego czasu. Można powiedzieć robię sobie mały detoks. I będę je ponownie wprowadzała stopniowo, w małych porcjach, gdy odzyskam kontrolę nad swoim dniem.

W najbliższym czasie, całą swoją uwagę skupię na spawach zawodowych i odetnę się od wszelkiej maści rozpraszaczy, w tym bloga, który w ostatnim czasie najskuteczniej odciąga mnie od pracy.

Obiecuję wrócić do blogowania, ale to może nie nastąpić prędko.


Pozdrawiam
post signature

niedziela, 16 lutego 2014

Dlaczego fajnie mieć krótkie włosy?

Na blogosferze bardzo popularne jest zapuszczanie włosów, dawanie porad co zrobić by rosły szybciej, chwalenie się jak to cudnie mi włosy nie rosną.
Ale ja wyjdę dziś na przeciw, podam 9 powodów, dla których warto ściąć włosy. Zaczynamy!

1. Oszczędzasz wodę i czas
Mając krótkie włosy nie musisz lać wody godzinami by dobrze wypłukać szampon, a to oznacza ni mniej ni więcej, że oszczędzasz wodę. Oszczędzasz też czas bo szybciej wypłukujesz szampon i odżywkę z włosów.

2. Oszczędzasz kosmetyki
Najnormalniej w świecie, potrzebujesz mniej szamponu, odżywki, serum, olejku do pielęgnacji włosów. Tracisz 15 cm i od razu wydajność kosmetyków rośnie. Już nie będzie tak łatwo zdenkować odżywkę.

3. Włosy są lżejsze i bardziej puszyste
Długie włosy, nawet te najcieńsze, w pewnym momencie stają się ciężkie i są oklapnięte, a odbicie ich od skóry graniczy z cudem. Przez to włosy często wyglądają na ulizane i wierzcie mi, nie wyglądają atrakcyjnie.
Ścinasz- i w momencie stają się bardziej puszyste.

4. Wyglądają na gęstsze
Przez to, że są lżejsze, wyglądają jakby ich było więcej.

5. Nie zatkasz odpływu przy jednym myciu głowy
Nie, ścieńcie włosów nie spowoduje, że nagle, w magiczny sposób, przestaną wypadać. Jednak teraz potrzeba ich trochę więcej, by musieć znowu sięgnąć po Kreta.

6. Żegnajcie rozdwojone końcówki
W końcu pozbędziemy się tych paskudnych szczoteczek na końcówkach, które nigdy nie robiły dobrego wrażenia.

7. Przestają się wkręcać się w łańcuszki i szaliki.
O tak, szczególnie zimą.bez obaw możemy opatulić się ciepłym szalikiem. Włosy nie plączą się, a nawet jeśli, nie ma problemu z rozczesaniem.

8. Szybciej schną
Już nie muszę czekać 3 godzin by móc położyć się spać. Godzina i są suche.

9. W dobie mody na długie włosy, to właśnie krótkie się wyróżniają i potrafią zrobić wrażenie.



A co Wy myślicie o krótkich włosach?

Pozdrawiam
post signature

czwartek, 13 lutego 2014

Chwila dla twarzy #3

W tym tygodniu nie robiłam maseczki. Zimę mamy jaką mamy, a właściwie jej nie mamy. Postanowiłam więc, zabrać się za kwas. Mam kilka przebarwień na twarzy, które zarobiłam bawiąc się maceratem z kawy.
W weekend przygotowałam więc tonik z kwasem migdałowym, który używam i używać będę przez najbliższe dwa tygodnie.



Tonik przygotowałam rozpuszczając 8 ml kwasu migdałowego w 92 ml wody destylowanej. Zakładając, że gęstość nasypowa jest taka jaką podaje ZSK (0,67 g/ml) otrzymałam roztwór o stężeniu ok. 5,5%.

Do roztworu dosypałam sodę oczyszczoną, tak by podnieś pH do ok. 5,5-6.

Kwas migdałowy niechętnie rozpuszcza się w wodzie, więc aby przyspieszyć proces, podgrzałam wodę destylowaną w kąpieli wodnej.

Za dwa tygodnie zrobię sobie peeling, ale tym razem będę się posługiwała gramami i jak już zdecyduję jakie stężenie kwasu nałożę na twarz, odważę wszystkie składniki na uczelni (jeszcze nie dorobiłam się własnej wagi).

Jak na razie z toniku jestem zadowolona. Skóra dobrze zareagowała, jest bardziej napięta, ale nie ściągnięta i elastyczna. Mam wrażenie, że jest lepiej nawilżona, ale i tak smaruję się kwasem hialuronowym i olejem z wiesiołka.
Nie wiem czy to mój Hura optymizm! czy faktycznie tak jest, ale wydaje mi się, że zaskórników na nosie jest mniej.

Połowę toniku dałam siostrze, która ma wrażliwą cerę. I o ile wiem, że u mnie w najgorszym wypadku nie będzie żadnych efektów zabawy z kwasem, o tyle obawiam się jak jej skóra zareaguje.

Nie traktujcie tego posta jako przepis na tonik z kwasem migdałowym! 
Jeśli nie czujecie się mocne w robieniu własnych kosmetyków i przeliczaniu stężeń, lepiej szarpnąć się na krem w aptece, niż sobie zaszkodzić. 


Trzymajcie kciuki, za moją zabawę z kwasem. I żebym przy okazji nie zaszkodziła siostrze ;P
post signature
obliczenia:
8 ml ----- x
1 ml ----- 0,67 g
x=(8*0,67)/1=5,36 [g kwasu migdałowego]

masa gotowego roztworu= 97,36 g ----- 100% 
                         5,36 g ----- s
s=(100*5,36)/97,36=5,5 [%]