Ostatnia aktualizacja była jakoś w sierpniu. Nie jestem regularna w tej serii postów, z jednego prostego powodu- w mojej pielęgnacji brakuje regularności.
Ostatnio wypracowałam sobie pewną rutynę, która wynika bardziej z lenistwa niż super planu pielęgnacyjnego.
Jak wyglądała moja pielęgnacja przez ostatnie miesiące?
Włosy farbuje henną Khadi z Jantrophą. Jestem jej wierna i raczej nie prędko to się zmieni. (Jak nią farbuję włosy opisałam TU)
Do mycia używałam głównie rosyjskiego szamponu z kwiatowym propolisem i muszę przyznać, że bardzo mi przypasował ten szampon. Ponieważ nie używam silikonów, mocnego szamponu używam bardzo rzadko, raz na 2-3 tygodnie lub jak sobie przypominałam, że mam szampon z Yves Rocher.
Po myciu nakładałam rosyjską odżywkę Planeta Organica z rokitnikiem. Odżywka genialna. Podobnie jak rosyjskiego szamponu, używam od połowy października.
Przez ostatni miesiąc, przed myciem (co drugim myciem) nakładałam na włosy olej rycynowy, wymieszany z olejem migdałowym i olejkiem rozmarynowym.
Po myciu zabezpieczałam końcówki olejem arganowym, a w skórę wcierałam wcierkę od Babci Agafii.
Ostatnio zaczęłam używać BioVaxa.
Efekty takiej pielęgnacji miałyście okazję oglądać w czwartki, w mojej serii postów fryzurowych.
W kóńcu mogłam też skreślić z mojej listy życzeń Tangle Teezer, przez co stara, wysłużona szczotka,z włosiem, kij wie z jakiego zwierzaka, poszła w odstawkę.
Jak teraz będzie wyglądać moja pielęgnacja?
No cóż przyszedł czas rozstać się z odżywką rokitnikową, która powoli sięga dna. Jestem pewna, że jeszcze kiedyś do niej wrócę, jednak w najbliższym czasie będę używała odżywki Garniera z awokado. Taaak, jeszcze jej nie używałam i mam nadzieję, że te wszystkie pozytywne opinie nie były na wyrost ;)Szampony dalej te same. Zabezpieczać końcówki, dalej będę olejkiem arganowym. Raz w tygodniu, przed myciem nałożę olej rycynowy na włosy, ale już bez dodatku oleju migdałowego, który to (podobnie jak odżywkę) zdenkowałam.
Raz na jakiś czas będę używać maski Biovax, czytaj: wtedy, kiedy będę siedzieć dłużej pod prysznicem.
Wcierki używać nie będę. Wiem, że sprawdziła się ona u wielu dziewczyn, ale pomimo małych ilości, bardzo obciążała mi włosy i przesuszyła skórę głowy. Ba, mam przez nią łupież! A ja nie miewam problemu z łupieżem.
Tak więc wcierce mówię dziękuję i żegnam. Trzeba jej przyznać, że jest wydajna. Przez miesiąc regularnego używania, zużyłam ją mniej więcej do górnego srebrnego paska. Ale cóż z tego, skoro mi nie służy?
Czasem strzelę sobie płukankę z korzenia lukrecji, który w końcu kupiłam.
Jak wyglądają teraz moje włosy?
No cóż, nie bez kozery w czwartek pokazałam fryzurę, w której widać jak długie mam włosy :)Pomimo, że większość z was odradzała mi ten krok, postanowiłam skrócić swoje włosy. I to nie mało... 15 cm.
Naprawdę, ale to naprawdę byłam już zmęczona długimi włosami, szczególnie, że dużo lepiej się układają jak są krótkie.
Pierwsze zdjęcie: piątek rano, przed wizytą u fryzjera. Drugie zdjęcie: piątek wieczorem :)
Mi się podoba nowa fryzura i dobrze się w niej czuję, chociaż nie chciałam mieć tak mocno wycieniowanych włosów, układają się dobrze. Pozbyłam się końców, pamiętających farbowanie na ciemne brązy, rozjaśnianie do jasnych rudości i suszenie suszarką. Teraz mam już tylko zdrowe, gładkie i błyszczące włosy.
Co myślicie o takiej długości?
Pozdrawiam

Myślę że najważniejsze jest żebyś to Ty czuła się dobrze w takiej długości włosów a nie innej :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładna fryzurka także wolę krótsze włoski.mam odzywkę planeta organica i tez jestem zadowolona;)
OdpowiedzUsuńJa bym się bała tak drastycznie podciąć włosy, ale najważniejsze że Ty się w nich dobrze czujesz. Uwielbiam Twój kolor włosów i gęstość :)
OdpowiedzUsuńTeraz włosy są jeszcze piękniejsze :) Uwielbiam takie radykalne skracanie, zawsze zapuszczam i potem ciach jak najkrócej się da :D
OdpowiedzUsuńmój wymarzony kolor włosów ;)
OdpowiedzUsuń