środa, 7 sierpnia 2013

Naturalny szampon do włosów

Ponieważ w planach mam zastąpienie mocnego szamponu z SLS czymś łagodniejszym, a pomimo mnogości szamponów na półce w łazience, na próżno szukać czegoś łagodnego. Postanowiłam sama stworzyć coś co będzie myło włosy, nie podrażniało skóry i nie przesuszało moich zmaltretowanych końcówek, które doskonale pamiętają czasy malowania farbami chemicznymi i suszenia suszarką :(

Potrzebne składniki do wykonania szamponu
  1. Orzechy piorące, źródło saponiny będącej środkiem myjącym
  2. Siemię lniane, zagęstnik i substancja nawilżająca włosy i skórę
  3. Woda
  4. Świeża mięta, aromat maskujący niezbyt przyjemny zapach orzechów piorących.
  5. Opcjonalnie miód
Miętę, można zastąpić oczywiście innym aromatycznym ziołem lub dać sobie z nim spokój jeśli nie mamy zbyt czułego nosa.

Przygotowanie
Zrobienie takiego szamponu będzie bajecznie proste jeśli kiedykolwiek robiłyście sobie lnianego glutka na włosy. 10-15 orzechów piorących (im więcej orzechów tym więcej wydobędziemy saponiny), dwie łyżki siemienia lnianego i garść świeżej mięty zalewamy 300 ml wody (jedna duża szklanka) i gotujemy ok 15 min, aż wywar zacznie gęstnieć i lekko się pienić. Jeszcze gorące przecedzamy i odstawiamy do ostygnięcia (teraz można dodać łyżeczkę miodu, jeśli jest pod ręką). Orzechy wyjmujemy i chowamy, przydadzą się jeszcze kilka razy.

Ilością dodanego lnu można kontrolować gęstość gotowego szamponu.

Prawda, że nie wygląda to uroczo?

Włosy myjemy jak zwykłym, bardzo niewydajnym szamponem. Taka mieszanka słabo się pieni i dobrze jest przygotować sobie więcej roztworu, aby szampon dotarł do każdego włosa. Można ją na chwilę pozostawić na włosach, aby składniki aktywne miały czas zadziałać, a saponina rozpuścić tłuszcz i kurz.

Efekt
Pomimo słabego pienienia się, takie "coś" dobrze myje włosy, lekko nawilża, potrafi zmyć olej, ale tylko ten, z którym nie mamy takiego problemu. Włosy po takim szamponie są miękkie i bardziej puszyste. Nie zauważyłam szybszego przetłuszczania się włosów, co zawsze było u mnie największym problemem przy łagodnych myjadłach.

Zdecydowanym minusem takiego naturalnego szamponu, jest konieczność przygotowania mieszanki przed każdym myciem. Dla niektórych, nawet po dodaniu dużej ilości mięty zapach orzechów (słodko-octowy) może być dużą przeszkodą.


Gdzie znaleźć orzechy piorące?
Najłatwiej kupić przez internet. Na allegro można dostać orzechy piorące za ok 30 zł za 1 kg. Ta cena nie jest wygórowana biorąc pod uwagę, że każdy orzech jest wielokrotnego użytku, a możliwość zastosowania ogromna. 
W sklepach stacjonarnych ciężko je znaleźć. Są, ale trochę trzeba się naszukać.

Pozdrawiam i zachęcam do wypróbowania,
post signature

7 komentarzy:

  1. pomysł super, ale chyba nie chciało by mi się przygotowywać tej mieszanki przed każdym myciem

    OdpowiedzUsuń
  2. pomysł ciekawy, ale konieczność robienia takiej mikstury za każdym razem jest przerażająca

    OdpowiedzUsuń
  3. super pomysł! szkoda tylko, że tyle z tym zachodu :(

    OdpowiedzUsuń
  4. mam takowe ale do włosów nie używałam. Tylko do prania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny pomysł, ja nie używałam jeszcze tych orzechów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja właśnie kupiłam gotowy szampon w proszku firmy hesh
    właśnie na bazie orzechów piorących + jeszcze jakieś ziółka ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)

Spamu nie toleruję i wszystkie reklamy usuwam. A na blogi komentatorek chętnie zaglądam.