niedziela, 24 listopada 2013

Nawilżający krem z mocznikiem PILARIX

Z tego co wiem Lefrosch, to polska marka. A przynajmniej produkują w Polsce, pod Poznaniem :)
W każdym razie jakiś czas temu usłyszałam o nim na YouTube, a na początku października krem był na promocji w Superpharm. Kupiłam. I tak potrzebowałam mocno nawilżającego kremu, a robić nic własnego mi się nie chciało.



Pilarix to krem apteczny, o niesamowicie dużej zawartości mocznika.

Opakowanie

Krem zamknięty jest w wygodnej białej tubie, zamykanej na zakrętkę. O ile nie przepadam za takimi zamknięciami, tu mi ono nie przeszkadza. Opakowanie nie śliza się w rękach nawet po nałożeniu dużej ilości produktu. Proste bez żadnych bajerów i nie utrudnia stosowania produktu. Tak lubię.
100ml

Skład i opis producenta

I w tym momencie pewnie wiele z Was przestanie czytać posta dalej, ale naprawdę warto dobrnąć do końca. W składnie znajdziemy paraben. Jakiś konserwant przecież musi być, a parabeny są tanie, nie trzeba ich dużo dodawać. Ja producentowi wybaczam, tym bardziej, że na drugim miejscu w składzie znajdziemy mocznik. 20% mocznika, tyle nie znajdziecie nigdzie indziej. Do tego kwas salicylowy, alantoina, pantenol, masło shea i substancje zapachowe, które naturalnie występują w olejkach eterycznych i sól Epsom, o której kiedyś słyszałam. Ponoć zmiękcza naskórek i łagodzi bóle mięśni i stawów.



Aqua (rozpuszczalnik), Urea (mocznik/substancja nawilżająca), Ethylhexyl Stearate (emolient tłusty/plastyfikator poprawiający właściwości aplikacyjne), Glyceryl Stearate (emulgator W/O), Glycerin (gliceryna/ substancja nawilżająca), Cetyl alkohol (zagęstnik), Stearyl Alkohol (Zagęstnik), Dicapryl Carbonate (emolient zapobiegający nadmiernemu odparowaniu wody z powierzchni skóry), Ceteareth 20 (emulgator O/W), Butyrospermum Parkii (masło shea), Salicylic Acid (kwas salicylowy), Ethylparaben (konserwant), Parfum, Allantoin (alantoina/łagodzi porażnienia, przyspiesza procesy regeneracji), Panthenol (prekursor witaminy B5/ humektant), Magnesium Sulfate x7 Hydrate (siedmiowodny siarczan magnezu/sól Epsom), Limonene (aromat), Hexyl Cinnamal (aromat), Amyl Cinnamal (aromat), Geraniol (aromat), Buthylphenyl (konserwant), Methylpropional (konserwant), Citral (aromat), Linalool (aromat), Eugeniol (aromat).


Konsystencja i zapach

Krem jest gęsty i to bardzo. Mimo wszystko, nie ma problemu by wyciągnąć go z opakowania i rozsmarować na ciele. Podoba mi się ta konsystencja, krem nie ucieka z opakowania kiedy sobie tego nie życzymy. Nie przelewa się przez palce, przez co naprawdę łatwo i przyjemnie go aplikować.
Jak dużo go użyję na raz, to później mam takie dziwne uczucie na rękach. Produkt pozostawia jakąś taką dziwną warstwę, która nie jest ani tłusta, ani lepka, ani śliska, po prostu jest, coś. No, muszę umyć ręce.

Zapach nie jest nachalny. Określiłabym go jako apteczny z lekką nutą pomadek z Flosleku :) Dla mnie ten zapach jest neutralny, nie utrzymuje się na skórze.




Działanie

Przejdźmy do sedna. Peanów pisać nie będę, ale ten krem jest rewelacyjny. Jednak czytając opinie o nim, nie u każdego spełnił wszystkie oczekiwania.

Wrastające włoski. U mnie to nie jest jakiś ogromny problem, niemniej jednak w tym roku trochę więcej włosków na łydkach mi wrastało niż kiedykolwiek wcześniej. Nie stosowałam kremu regularnie, a problemu pozbyłam się bardzo szybko. Jak dla mnie ten krem działa. Odhaczam

Sucha skóra na kolanach i łokciach. O szybko koi suchą skórę, szybko. Po dwóch użyciach skóra staje się niesamowicie miękka i gładka. Efekt nie jest długotrwały i trzeba pamiętać o regularności.

Spierzchnięte dłonie. Tak, miałam okazję już się o tym przekonać. Przyjemnie i szybko regeneruje skórę, która staje się miękka i elastyczna, a przede wszystkim nawilżona. Trochę więcej czasu potrzebowały moje skórki w okół paznokci. Ale i one przestały się buntować. Paznokcie nawet jakieś takie mocniejsze i bardziej elastyczne się stały. A propos paznokci, tu minus. Używając Pilarixa jako kremu do rąk, nie da się pomalować paznokci. Każdy lakier złaził mi płatami po kilku godzinach (tak, odtłuszczałam powierzchnię). Nie wiem z czego to wynika.

Suche skórki na twarzy. Pilarix i nie ma suchych skórek. Po dłuższym czasie używania tego kremu, skóra staje się tak nawilżona i (wydaje mi się) cieńsza, że suche skórki nie mają prawa się pojawić.

Gojenie drobnych ran. Nie zauważyłam przyspieszenia gojenia samych zadrapań, jednak suche skórki po zagojeniu się schodzą dużo szybciej.

Jako krem do stóp. Szału nie robi. Liczyłam, że skóra stanie się bardziej miękka, cienka, elastyczna i super hiper nawilżona. Nie no, dobrze nawilża stopy, ale powiedzmy, pumeksu nie odstawisz.


Wydajność

Muszę przyznać, że krem jest wydajny. Przez półtora miesiąca nie zużyłam całego opakowania, choć denko już bliskie, a nie mogę powiedzieć bym go oszczędzała. Smarowałam nim co się da. Twarz (nie zapchał mnie), ręce rano i wieczorem, stopy, nogi, dekolt, łokcie, wszystko.


Cena i dostępność

za 100 ml kremu zapłacimy od 15 do 21zł. Można go dostać w aptekach i Superpharm, gdzie czasem są promocje i dwa opakowania można kupić za ok 20zł.


Na plus zaliczę:
+  nienachalny zapach
+  wydajność
+  cudownie nawilża
+  zapobiega wrastaniu włosków
+  zmiękcza naskórek i sprawia, że staje się bardziej elastyczny
+  szybko się wchłania
+  wygodne i proste opakowanie

A minusy:
-  ta dziwna warstwa na rękach, pozostająca po posmarowaniu większych powierzchni ciała
-  koniec z pomalowanymi paznokciami

post signature

5 komentarzy:

  1. Dla mnie taki kremik by się nadał, tak myślę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz słyszę o tym kremie, ale właśnie szukam jakiegoś który ma w składzie mocznik. Jeśli jest dostępny u mnie w SuperPharm to na pewno skoczę i kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. na wrastające włoski polecam Bump Eraiser

    OdpowiedzUsuń
  4. dla mnie jest mało wydajny, smaruje nim całe nogi rano i wieczorem, starcza mi gdzieś na 15-16 dni ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)

Spamu nie toleruję i wszystkie reklamy usuwam. A na blogi komentatorek chętnie zaglądam.