wtorek, 5 lutego 2013

Jak usunąć sól z butów?



Ile razy miałyście tak, że kupiłyście piękne kozaczki na zimę i po dwóch miesiącach nadawały się już włącznie do wyrzucenia? Uwielbiałam zimę, dopóki nie przeprowadziłam się do Krakowa, gdzie chodniki soli się na potęgę. Niby tak jest bezpieczniej, ale ja sensu w tym nie widzę. Od soli na chodnikach robi się tylko błoto, po którym chodzi się ciężko, a buty… butów już nie uratujesz.
Jest jeszcze jeden czynnik, dla którego nie warto solić chodników… a nawet 2. Pierwszy to ekonomia, piasek czy grys granitowy (takie podsypki też spotykałam) można zebrać na wiosnę i wykorzystać go ponownie następnej zimy. Drugi to ekologia, bo sól nie zżera wyłącznie naszych butów, ale też działa destrukcyjnie na bliską chodnikowi roślinność. Miasta na wiosnę wymieniają utracone na zawsze drzewka i krzewy… i znowu wracamy do czynnika ekonomicznego.

Ale do rzeczy drogie Panie, soli z zaśnieżonych ulic się nie pozbędziemy, dlatego trzeba sobie zacząć z nią radzić.

          Ocet i sok z cytryny          
W walce z solą ważna jest systematyczność (z czym u mnie ciężko). Musimy pamiętać, żeby codziennie zmywać sól, nie wycierać- zmywać! Od razu po przyjściu do domu, zanim sól wyschnie. Tu najlepiej sprawdza się roztwór zwykłego octu spirytusowego rozcieńczonego w proporcjach 1:1. Takim roztworem przemywamy buty, przecieramy szmatką zwilżoną czystą wodą (tym razem żeby usunąć nasz roztwór), później pasta/ silikon i viola.
Tak samo robimy z sokiem z cytryny. Sok z połówki cytryny rozcieńczamy w 0,5l wody.

          Chusteczki nawilżające         
W ciągu dnia też trzeba usuwać sól, przecież nie chcemy śmigać po biurze/uczelni etc. w brudnych butach. Wtedy do gry wkraczają chusteczki nawilżające. Może nie usuwają w 100% soli z butów i wieczorem i tak będzie trzeba przetrzeć je octem, jednak mają jedną zaletę- nawilżają, czego skóra i zamsz potrzebują.

          Szampon z silikonem         
Kiedy naszym butom potrzeba więcej uwagi, bo nie byłyśmy systematyczne w usuwaniu soli, nie dałyśmy rady całkowicie jej wytępić i pomimo ciągłego mycia cały czas pojawiają się wykwity na skórze, musimy podjąć bardziej radykalne kroki:
Krok 1: Usuwamy sól octem jak pisałam wyżej.
Krok 2: Przez przypadek kupiłaś szampon z silikonami w składzie, bo nie chciało ci się uważnie przeczytać INCI (tak jak ja ostatnio), spokojnie nie musisz wyrzucać go do kosza. Taki szampon dobrze sobie poradzi z umyciem butów, a co jest ważne silikon dodatkowo zaimpregnuje nam buty. Oczywiście nie łudźmy się, że to wystarczy.
Krok 3: Suszymy, ale nie przy kaloryferze. Pozwólmy butom spokojnie wyschnąć tak jak naszym włosom. Z braku laku i w przypadku zamszu może pomóc suszarka. Traktujmy buty jak nasze włosy i nie używajmy najgorętszego strumienia, nie suszmy ich także do całkowitego odparowania wody. Ostatni etap suszenia powinien być naturalny.
Krok 4: Pastujemy, najzwyklejszą pastą, taką w kostce. Po wyschnięciu pasty wycieramy wilgotną szmatką i powtarzamy zabieg.
Krok 5: Silikon, dostępny zazwyczaj w formie czyścika do butów z gąbką. Po nałożeniu pasty, która sama w sobie zabezpiecza buty, można nałożyć jeszcze jedną warstwę. Silikon ma tą zaletę, że tworzy na bucie warstwę okluzyjną, która zabezpiecza materiał przed wilgocią i solami, nabłyszcza i ułatwia późniejsze usunięcie soli.
Uwaga! W przypadku past i silikonów, zwracajmy uwagę na to czy dany produkt jest przeznaczony do tworzywa, z których wykonane są buty. Każdy materiał potrzebuje trochę innej pielęgnacji.

Tak wygląda sól z naszych butów po odparowaniu wody.


Znacie jakieś inne metody dbania o buty zimą? 

Pozdrawiam,
M.

8 komentarzy:

  1. Wiedziałam! Polecam ocet. Działa! /Justyna Stępień:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Działa, działa :) to tylu próbach, w końcu udało mi się doczyścić buty :)

      Usuń
  2. Świetny post, bardzo mi się przyda!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi w tym roku na szczęście dość zgrabnie udawało się ominąć sól, nie mam bladego pojęcia jak(???), ale przyznam się, że nie znałam żadnego z tych sposobów i w zeszłym roku bezskutecznie walczyłam samą wodą. Przepisy się przydadzą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już dawno sie nauczyłam, że zimą jedynie glany dają radę. Nie niszczą sie, sól nie pozostawia na nich zacieków, nie przemakają i nie ślizgają się. Inne buty po miesiącu nadają sie do wyrzucenia. Zatem warto zainwestować w glany, które posłużą ładnych parę lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Glany? trochę nie mój styl ;) ale fakt dużo słyszałam o ich wytrzymałości :D

      Usuń
  5. Na skórę dobrze działa też ciepłe mleko. Czyści i nadaje miękkość. Wprawdzie sprawdziłem to dotąd na rękawiczkach, to wydaje mi się, że buty mogą podobnie dobrze reagować. Skórzane rękawiczki są dzięki kuracji mlekiem delikatne, pozbawione zapachu dymu i kurzu, a dodatkowo nie pękają. Ważne tylko, by nie przemoczyć. A potem wystarczy nieco kremu nawilżającego do rąk i rękawiczki błyszczą się i pięknie pachną. Moje służą mi już czwarty sezon, z niewielkimi śladami zużycia. Pozdrawiam
    (zapraszam na http://przedniaplatformatramwaju.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)

Spamu nie toleruję i wszystkie reklamy usuwam. A na blogi komentatorek chętnie zaglądam.