poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Kilka słów o minerałach- bentonity

Już od początku istnienia mojego bloga chciałam przemycić trochę informacji zdobytych na studiach i już wtedy myślałam o serii postów, przybliżających nieco tematykę ceramiczną. Większość osób myśląc o ceramice, myśli o filiżance, talerzu itp. itd. A tego jest pełno, począwszy od galanterii stołowej, przez promy kosmiczne, materiały budowlane i wykończeniowe, do kosmetyków i farmaceutyków właśnie.


Dziś w kilku słowach o najpopularniejszych minerałach wykorzystywanych w kosmetyce, bentonitach.


Co to jest minerał? wg. Wyszomirskiego i Budkiewicza "Minerały to rodzime fazy krystaliczne powstałe w wyniku procesów geologicznych i stanowiące składniki skorupy ziemskiej", czyli przekładając na język ludzki, minerały to naturalnie występujące w przyrodzie, większe lub mniejsze kryształy. Jeśli coś powstało w laboratorium- nie jest minerałem! o minerale możemy mówić gdy mamy do czynienia z jedną substancją, np. kaolinitem, talkiem, miką. Jeśli jest tego więcej mówimy o SKALE.
Pod nazwą minerałów mogą się też kryć jony pierwiastków, potrzebnych do funkcjonowania naszego organizmu, mikro- i makroelementy. Ale to piszę tak tylko dla porządku.

Jakie minerały są wykorzystywane w kosmetykach?
Najczęściej są oczywiście wykorzystywane w kolorówce, czyli kosmetykach mineralnych (pudry, podkłady, etc.), ale spotkamy je też w maskach do twarzy, kremach, dezodorantach, kremach z filtrem, peelingach, pastach do zębów.
Do ważniejszych minerałów, wykorzystywanych też w szeroko pojętym przemyśle ceramicznym, można zaliczyć:
  • kaolinit;
  • montmorilonit i smektyt (można je też spotkać pod nazwą bentonity);
  • illit;
  • cała rodzina mik;
  • węglany, najczęściej sodu (soda oczyszczona jako środek wybielający w pastach do zębów) i wapnia (kreda, będąca tanim wypełniaczem);
  • talk;
  • ałun;
  • i cała masa tlenków metali, zazwyczaj wykorzystywana jako barwniki.


Bentonity
są to związki chemiczne zaliczane do krzemianów warstwowych o strukturze pakietowej, typu 2:1. Tak to się ładnie nazywa, ale z tego wszystkiego ważna jest budowa tych związków, bo to właśnie dzięki niej minerały zawdzięczają swoje właściwości.
Bentonity zbudowane są z pakietów, które składają się z trzech warstw. W jednej warstwie (tetraedrycznej) znajduje się krzem, który jest otoczony 4 tlenami, w drugiej (warstwie oktaedrycznej)- glin otoczony 6 tlenami i w trzeciej znowu mamy to co w pierwszej, czyli krzem i tlen. Między pakietami jest wolna przestrzeń, w której mogą się lokować inne związki.


Moje notatki (proszę o wyrozumiałość, słaba ze mnie malarka),
po więcej odsyłam do "Krystalochemii krzemianów" M. Handke


Cząstka ma kształt płytki, której powierzchnia nie jest elektrycznie obojętna (posiada ładunek), dzięki temu między pakietami mogą się lokować różne inne substancje, takie jak woda, związki organiczne, jony innych pierwiastków.


Dzięki takiej budowie, bentonity są wykorzystywane jako nośniki składników odżywczych, środek zagęszczający, składnik maseczek i zasypek, emulsji przeciwsłonecznych, szamponów przeciwłupieżowych, wypełniacze i środki ścierające w pastach do zębów. Nie zapominajmy także o kosmetykach kolorowych.


Właściwości bentonitów:
  • dzięki małym wymiarom cząstek (1-2 mikrometry) i charakterystycznemu kształtowi, nadają plastyczności maskom i innym kosmetykom, do których dodawane są jako wypełniacz;
  • zapewniają równomierny rozkład barwników w kosmetykach;
  • mają zdolność do absorpcji (pochłaniania) substancji toksycznych, organicznych, wody i innych;
  • mogą również oddawać cenne dla organizmu substancje, co jest szeroko stosowane w farmakologii;
  • same nie są toksyczne, nie powodują alergii.

Bentonity polecane są osobom o cerze tłustej, ponieważ potrafią absorbować sebum, a do tego dostarczyć skórze mikroelementów, wpływających na prawidłową pracę gruczołów. Nie dajcie się jednak zwieść jak przeczytacie, że dostarczają naszej skórze cennego krzemu i glinu. Bo pomimo dużej zawartości tych pierwiastków w bentonitach, ani jedna cząstka nie wniknie do naszej skóry. One są związane w strukturze bentonitu i już. Jedyne co może przenikać to, to co jest między pakietami. 


Robiąc sobie maseczki z glinek, należy pamiętać aby maseczka nie zaschła na twarzy. Pomocna jest w tym butelka z atomizerem, do której nalejemy wody i będziemy spryskiwać od czasu do czasu twarz. Niestety, świat dąży do równowagi i jeśli otaczające nas powietrze jest suche glinka będzie szybko wysychać. By zachować równowagę między powietrzem, glinką a skórą, może wyciągać wodę z naskórka. Zamiast sobie pomagać, przesuszamy naszą skórę, co może doprowadzić do jeszcze intensywniejszej produkcji sebum.


Wybierając glinkę, oprócz koloru (zależnego od ilości i rodzaju jonów metali) warto zwrócić uwagę na to czy w glince znajdują się bentonity. Zazwyczaj jest wtedy napisane montmorillonite, bentonite, typu smektyt. Te glinki powinny mieć większe zdolności adsorpcyjne, niż glinki składające się głównie z kaolinitu lub illitu.


Pozdrawiam,
post signature

źródła:
Mirosław Handke, Krystalochemia krzemianów, Wydawnictwa AGH, Kraków 2008
P. Wyszomirski, M. Butkiewicz, A. Bolewski, Surowce Ceramiczne, Wydawnictwa Geologiczne, Warszawa 1991

2 komentarze:

  1. lubię takie posty, teraz chyba rozumiem dlaczego nie każda glinka zielona jest taka sama, ta montmorillonite była zdecydowanie mocniejsza

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fachowa wiedza:) Przyda się;*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)

Spamu nie toleruję i wszystkie reklamy usuwam. A na blogi komentatorek chętnie zaglądam.