W każdym razie przez dwa miesiące (by być dokładną 63 dni) intensywnie się faszerowałam tym rybopochodnym specyfikiem. W tym czasie zjadłam 250 kapsułek tranu, czyli 125 000 mg lub jak kto woli 125g.
Ale po kolei… zanim przejdę do
efektów, najpierw kilka faktów na temat samego tranu. Znalezienie informacji w
internecie na ten temat nie jest trudne. Jest tego dużo i wszędzie to samo, więc
jeśli ktoś jeszcze nie wie, co to jest a jest ciekawy zapraszam na strony:
- Wikipedia
- Poradnia.pl
- Familie.pl
- Kompendium (doz.pl)
- Oraz bardzo ciekawa notka Annabelle, którą warto przeczytać Tran – współtwórca zdrowych i mocnych włosów
Ja jadłam tran w kapsułkach z
Gala, taki jak widzicie na zdjęciu, polska firma, tran tani, rewelka. Jadłam codziennie 2 kapsułki rano i 2 wieczorem, i byłam w tym wyjątkowo systematyczna.
Według tego, co na opakowaniu,
dziennie przyswajałam:
0,332g
|
kwasów nasyconych
|
|
0,552g
|
kwasów jedno nienasyconych
|
|
0,516g
|
kwasów wielonienasyconych takich jak
|
|
0,464g
|
OMEGA-3
|
|
0,154g
|
OMEGA-6
|
|
420µg
|
witaminy A
|
|
3,6µg
|
witaminy D
|
Wśród kwasów omega-3 wyróżnione
są dwa EPA (eikozapentaenowy) i DHA (dokozaheksaenowy). Jak się
doczytałam ten pierwszy może przechodzić w ten drugi i jest niezbędny do
przekazywania informacji między włóknami nerwowymi. Z tego powodu jest stosowany
przy trudnościach z nauką i wspomaga walkę z łuszczycą. Ten drugi obniża poziom
trójglicerydów we krwi, które lubią się zmieniać w znienawidzone boczki lub jak kto woli top muffin, niedobór
DHA może zaś powodować niski poziom serotoniny (i będziemy smutni L).
Jeśli chodzi o witaminę
A, jej niedobór może powodować kurzą ślepotę. Odpowiada za prawidłowe
funkcjonowanie nabłonka i chroni go przed drobnoustrojami oraz utrzymuje
prawidłowy stan skóry. Witamina D odpowiada przede
wszystkim za kości, ale też wpływa korzystnie na układ nerwowy.
A jakie efekty
zauważyłam u siebie?
Jeśli chodzi o skórę, włosy i
paznokcie, nie zauważyłam żadnych cudownych efektów. W trakcie kuracji
odstawiłam wszystkie inne suplementy (głównie z lenistwa), więc wszystkie
ewentualne efekty mogłabym spokojnie przypisać tranowi. Włosy nie zaczęły rosnąć
jak na drożdżach (efekty tej kuracji możecie przeczytać TU), nie zauważyłam też nowych baby hair. Paznokcie nie rosły ani
szybciej ani nie stały się mocniejsze ( w sumie to po drożdżach zrobiły się
mocniejsze i coś z tego jeszcze zostało) i znów zaczęły się rozdwajać (choć nie
mogę tu wykluczyć wpływu pilniczka). Cera nie doczekała się nowych pryszczy,
czyli super :D. Skóra przestała być tak nawilżona jak za czasu siemienia
lnianego.
Tran zaczęłam brać na miesiąc
przed sesją. Nie uczyłam się więcej niż zwykle i przez sesję przeszłam bez
problemu, ale z drugiej strony, kto ci na piątym roku będzie robić problemy?
Nie no, wydaje mi się, że aby tran poprawił pamięć i koncentrację trochę dłużej
musiałabym się nim kurować.
Zauważyłam jedną bardzo pozytywną
rzecz u siebie, a mianowicie oczy! Teraz nawet po całym dniu przy komputerze
nie odczuwam dyskomfortu, co niestety wcześniej mi się zdarzało. Musiałam,
często odchodzić od komputera, żeby dać im trochę odpocząć, teraz już nie.
Stosowałyście kiedyś tran? Zauważyłyście jakieś efekty?
Pozdrawiam,
Marigold
o ja jem ran pd czasu do czasu na zmianę z innymi suplementami :) ale ja jem go przede wszystkim ze względu na odporność :)
OdpowiedzUsuńJa nie zauważyłam u siebie poprawy odporności po tranie. Jak piłam siemię to choroba się mnie nie chwytała, a po dwóch miesiącach z tranem złapałam grypę. Pierwszy raz od chyba trzech lat mam kaszel.
UsuńJeśli kremy wychodzą za rzadkie to albo emulgator już taki jest, albo dodaj olei stałych :)
OdpowiedzUsuńmasła mnie zapychają, dlatego ich nie dodaję do kremów do twarzy.
UsuńCo do oleju kokosowego, to też uważaj, bo jest średnio komedogenny. W takim razie pozostań przy olejach ciekłych. A jakiego emulgatora używasz?
UsuńJuż wyszukałam :) O GSC słyszałam, że tworzy emulsje dość rzadkie, a dokładniej pisała o tym Italiana.
UsuńWiem, że olej kokosowy może zapychać i trochę to robi, jednak to jak poprawia koloryt i radzi sobie z drobnymi rankami... no cóż, coś za coś.
UsuńJa łykam tran z nadzieją na uodpornienie organizmu, ale innych efektów raczej nie zauważyłam:(
OdpowiedzUsuńja po tranie miałam przede wszystkim dużo lepsza odporność :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tego tranu...czytalam wiele pozytywow:)
OdpowiedzUsuńJa też byłam ciekawa, dlatego spróbowałam. Każdy powinien spróbować :) tym bardziej, że nie jest to jakaś wielka inwestycja.
UsuńŚwietnyy blog ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTranu nigdy nie miałam, ale olej z wiesiołka ostatnio łykam. Muszę poprawić odporność i oby się to udało...
OdpowiedzUsuńna wiosnę planuję zacząć jeść wiesiołka.
Usuńnigdy nie mialam tranu.... ale twoje efekty naprawde zachecaja by go kupic:))) swietna recenzja pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOTAGowałam Cię, zapraszam do zabawy :)
OdpowiedzUsuńhttp://usmiechnieteoczy.blogspot.com/2013/03/tag-po-raz-drugi.html