piątek, 23 sierpnia 2013

Wakacyjne denko

Witajcie,
przez wakacje udało mi się nic nie kupować :) Jupi... Udało mię za to zdenkować kilka produktów i muszę przyznać, że za niektórymi będę tęsknić.

1. Spirulnina z ZSK

 Kto jeszcze nie wypróbował spiruliny, niech jak najszybciej nadrobi ten błąd. Tym bardziej, że jak na algi jest tania i coraz łatwiej ją znaleźć w sklepach stacjonarnych. To jakie cuda działa na mojej twarzy... ach. Na szczęście wykończenie tego opakowania nie oznacza dla mnie końca spiruliny. Już wcześniej zaopatrzyłam się w kolejne, większe opakowanie i na pewno jeszcze nie raz ją kupię.
Dostępność: Zrób Sobie Krem
Cena: ok. 3,50zł /10g
Czy kupię ponownie:  TAK   niekoniecznie w ZSK

2. Maska Bioetika z aloesem i kokosem

No dla mnie rewelacja, pisałam o niej TU. A ponieważ nie korzystam z Allegro i nie prędko będę miała okazję być w Makro, będę za nią tęsknić.
Dostępność: Makro
Cena: ok. 20zł / 500ml
Czy kupię ponownie:  TAK  

3. Olejek pichtowy
Kupiłam go do walki z zaskórnikami. Gdybym jeszcze była bardziej systematyczna w tej walce, to olejek dałby naprawdę fajne efekty. Już po kilku użyciach widać różnicę. Większość osób rozcieńcza go w nafcie kosmetycznej, ja dodawałam go do mieszanki OCM i do spiruliny. Skutecznie maskuje rybi zapach i wydaje mi się, że wzmacnia działanie alg. Olejek ma działanie oczyszczające i "odmładzające" (cokolwiek pod tym hasłem by się nie kryło). Jest pomocny przy leczeniu górnych dróg oddechowych oraz grzybiczych i bakteryjnych zapaleniach skóry. Zapach typowego iglaka, nie każdemu może się spodobać, ale dla mnie jest świeży i przyjemny.
Dostępność: w aptekach i sklepach zielarskich
Cena: ok. 9zł /10ml (można kupić taniej)
Czy kupię ponownie:  TAK   (już kupiłam)

4. Antyperspiranty Rexona i Soraya Oxygen
Rexona jako antyperspirant jest dobrym produktem, ale nie mogę znieść jej zapachu. Poza tym do póki nie wyschnie na skórze, bardzo bieli ubrania. Zazwyczaj kupuję ją jak jest na promocji w Rossmannie i nie mam kasy na nic lepszego.
Soraye ciężko nazwać antyperspirantem, miałam kilka wersji zapachowych i żadna nie chroniła przed poceniem. Jednak dużym plusem tego dezodorantu są zapachy, które długo się utrzymują. Człowiek czuje się świeży przez cały dzień. Nie bieli, ale na syntetycznych materiałach może pozostawić ślady, których na szczęście nie ma problemu sprać.

Teraz chciałabym wypróbować ałunu.

5. Filtr przeciw słoneczny IWOSTIN, do cery tłustej 
Kupiłam go w listopadzie, albo w październiku. W każdym razie jak używałam kwasu jabłkowego. Uznałam wtedy, że na jesień taki filtr starczy. Teraz używałam go na dekolt. Co prawda w opakowaniu jest jeszcze trochę produktu, ale krem nie wytrzymał upałów. Więcej go nie kupię, bieli, twarz jest po nim tłusta i zapycha pory. 
Dostępność: Apteki
Cena: ok. 30zł /30ml
Czy kupię ponownie:  NIE  

6. Filtry przeciwsłoneczne SPF 50, matujące
   VICHY Capital Solein 
   LA ROCHE-POSAY Anthelios XL 
Dwa filtry matujące, o których dużo słyszałam. Niestety nie udało mi się kupić żadnego z nich, bo zanim się ogarnęłam już nie było ich w żadnej aptece. Na pocieszenie dostałam próbki obu. Wiem, że jedno użycie to mało by móc wyrobić sobie opinię o kosmetyku. Ale za rok będę polowała na krem z Vichy, nie dość, że tańszy to jeszcze przyjemniejszy w użyciu. Nie wchłania się tak szybko jak La Roche-Posay, dzięki czemu łatwiej go rozsmarować na twarzy. 


7. żel pod prysznic Yves Rocher, jeżynowy
Dostałam w prezencie. Zapach przyjemny, intensywny, ale myjadło jak myjadło. Swoje zadanie spełnia, zapach utrzymuje się dość długo na skórze.
Dostępność: Apteki
Cena: ok. 16zł /400ml
Czy kupię ponownie:  RACZEJ NIE  

8. Ekstrakt z aloesy, e-naturalne
Bardzo fajnie nawilża, jak to aloes. Jednak wolałam aloes z ZSK. Ten stosowany bezpośrednio na skórę, pozostawiał na niej jakąś warstwę, a tamten nie. Jednak żaden ekstrakt nie równa się świeżemu aloesowi.
Jeśli nie ma się alergii, polecam kupić roślinkę :)
Dostępność: e-naturalne
Cena: ok. 3,30zł /10g
Czy kupię ponownie:  NIE  

9. Kwas hialuronowy 1%
Minus za opakowanie, gdyby z większej ilości opakowań poschodziły mi napisy, nie wiedziałabym co jest w tej buteleczce. Produkt wart uwagi, doskonale nawilża. Nałożony bezpośrednio na skórę pozostawia na niej cienką warstwę. Doskonały jako dodatek do kremów, mgiełek i toników, ale również solo, chociażby jako nawilżający żel pod oczy (nic się z nim nie równa).
Dostępność: ZRÓB SOBIE KREM
Cena: ok. 5,90zł / 30g
Czy kupię ponownie:  TAK   od razu podpiszę że to ten kwas, o takim a takim stężeniu

Pozdrawiam,
post signature

7 komentarzy:

  1. muszę w końcu sobie ten olejek pichotwy kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe denko ;) spirulinę uwielbiam, a przypomniałaś mi też o ekstrakcie z aloesu, który muszę w końcu kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja doczekałam się w końcu swojej roślinki. Więc na razie mogę nie muszę kupować ponownie :)

      Usuń
  3. kiedyś robiłam sobie tonik pichtowy. fajnie działa przeciwzaskórnikowo. teraz juz nie mam az takiego problemu, od czasu do czasu punktowo stosuje olejek z drzewa herbacianego i mi wystarcza.
    co to żelu HA, to się zgadzam... bardzo fajny. i maska ze spiruliny też. szkoda, że tak wali karmą dla ryb... ale coś za coś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do zapachu spiruliny zaczynam się powoli przyzwyczajać, a z olejkiem herbacianym się nie polubiłam.

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :)

Spamu nie toleruję i wszystkie reklamy usuwam. A na blogi komentatorek chętnie zaglądam.