niedziela, 8 września 2013

Zamawiamy półprodukty- jak uniknąć błędu?

Rok temu złożyłam pierwsze zamówienie w sklepie z półproduktami. Mimo, iż poczytałam trochę o tym co warto zamówić a czego nie, nie ustrzegłam się błędów. 
Teoretycznie człowiek najlepiej uczy się na własnych błędach, jednak jeśli w grę wchodzą pieniące- NIE WARTO. Dlatego postanowiłam napisać tego posta. Mam nadzieję, że będzie on przydatny. 



Muszę przyznać, że poje pierwsze zamówienie nie było do końca przemyślane. Doświadczenie z samorobionymi kosmetykami, naprawdę pomaga przy składaniu zamówienia przez internet.

Trzeba pamiętać, że nie wszystkie półprodukty będą nam służyć, niezależnie od tego co twierdzi producent.
Dlatego:


     1. Pomyśl
Zastanów się dobrze co chcesz zrobić? krem, mgiełkę, odżywkę, szampon, produkt do włosów, twarzy, czy ciała. 
Jakie są twoje potrzeby? chcesz nawilżyć skórę/włosy, rozjaśnić cerę, pozbyć się niedoskonałości, naczynek, itd. 
Ile możesz wydać na zakupy? nie przekraczaj budżetu, nie ma sensu bankrutować dla urody. 
Co będzie Ci potrzebne do zrobienia kosmetyku? pomyśl o wszystkim, o opakowaniu, rękawiczkach, czymś do odkażania, w czym będziesz robić i czym mieszać. 
Na początek nie będziesz potrzebowała super sprzętu laboratoryjnego. Przydatne będą rzeczy, którymi możesz dokładnie odmierzyć ilość poszczególnych składników. Poszukaj w domu! może masz jakieś miarki, które były dołączone do leków. Zwykła szklanka, na początek godnie zastąpi zlewkę.


     2. Poczytaj
Jaki półprodukt spełnia twoje oczekiwania? czy miałaś już kontakt z czymś podobnym i czy cię nie uczulił?
Dowiedz się jakie jest jego działanie, z czym go można lub należy łączyć, a z czym nie? W czym się rozpuszcza (alkoholu, wodzie, tłuszczach)?
W jakich stężeniach należy go używać? Niektóre półprodukty dają pozytywne efekty dopiero powyżej jakiegoś stężenia. Szkoda by było kupić gram ekstraktu, kiedy do kremu potrzebowalibyśmy pięciu.
Sprawdź opinie o nim, na innych stronach/blogach. 


     3. Poszukaj 
Zanim złożysz zamówienie przejrzyj ofertę kilku sklepów. Poczytaj o nich i ich produktach. Wybierz ten, który ma dla ciebie więcej do zaoferowania. Nie ma sensu przy pierwszych zakupach korzystać z kilku sklepów (no dobra, ja nie widzę sensu płacenia dwa razy za przesyłkę).


    4. Nie popadaj w skrajność
Nie staraj się zamieniać wszystkich kosmetyków na naturalne. Pamiętaj, nie od razu Rzym zbudowano. Zanim nie zrobisz "pierwszego kremu", nie wyrzucaj wszystkich kosmetyków drogeryjnych, nie wykup  od razu całego asortymentu sklepu z półproduktami.

Jeśli spodoba Ci się samodzielne kręcenie kosmetyków i zauważysz pozytywne efekty. Dopiero wtedy, powoli zacznij zamieniać kosmetyki sklepowe na naturalne.


    5. Zacznij od prostych rzeczy
Nie porywaj się z motyką na słońce. Jeśli nie masz żadnego doświadczenia, lepiej zacząć od prostych receptur, których nie da się popsuć. Z małą ilością składników i faz. 
Na początek, wybierz kosmetyk, którym nie będziesz mogła zrobić sobie krzywdy, na przykład krem nawilżający, albo mgiełkę.

Dobrym pomysłem jest skorzystanie z gotowych zestawów, proponowanych przez sklep. 



Najważniejsze na początek:
  • Wybierz do zrobienia prosty kosmetyk;
  • Przemyśl co będzie Ci potrzebne;
  • Zachowaj zimną krew przy zakupach i włóż do koszyka tylko to co będzie ci potrzebne;
  • Skorzystaj z gotowych i prostych receptur. Najlepiej jeśli ilości są podane w i gramach, i mililitrach;
  • Nie inwestuj w sprzęt laboratoryjny. Nie spodoba Ci się kręcenie kosmetyków i co z nim zrobisz?





     6. Kup wagę
Jeśli jesteś na etapie "Lubię to" i wiesz, że będziesz dalej bawić się w domowe kosmetyki, pamiętaj- posługiwanie się masą jest wygodniejsze, szybsze i dokładniejsze niż posługiwanie się objętością
Odmierzając wszystko w mililitrach ciężko pozbyć się czynnika "na oko". Dodatkowym problemem jest przeliczanie jednostek z gram na mililitr (może to nie jest wyższa matematyka, ale potrafi napsuć krwi).
Jeśli  nie jest zaznaczone inaczej, udział procentowy składników w recepturze, podany jest w procentach masowych (czyli na 100 gram mieszaniny, tyle gram stanowi ten składnik), a nie objętościowych.

Raczej nie będzie Ci potrzebna waga analityczna, mierząca z dokładnością do 0,001 grama. Ale zwróć uwagę, że jeśli chcesz zrobić czegoś 5 gram, to odmierzanie z dokładnością do 1 g (typowa waga kuchenna), mija się z celem. Błąd pomiaru może być tak duży, że rzeczywiste stężenia poszczególnych substancji mogą się znacznie różnić od założonych.

Optymalną dokładnością wagi jest 0,1g. Taka dokładność pozwala na uniknięcie poważnych błędów przy odważaniu składników. 


   
Z własnego doświadczenia wiem, że warto poświęcić trochę czasu na przemyślenie pieszego zamówienia :)

Pozdrawiam,
post signature

1 komentarz:

  1. zakupoholizm!

    popełniłam wiele błędów z tych które wymieniłaś, wiele kosmetyków.pieniędzy wylądowało w koszu, ale człowiek uczy się na błędach i ostatnie zakupy już są zupełnie inne, przemyślane

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)

Spamu nie toleruję i wszystkie reklamy usuwam. A na blogi komentatorek chętnie zaglądam.