piątek, 19 lipca 2013

Kuracja olejem z wiesiołka

Witajcie,
oj coś sobie ostatnio odpuściłam bloga. Ale musicie mi wybaczyć, byłam na ostatniej prostej do zdobycia magistra i wszystkie siły skupiłam na tym celu. Teraz mogę Wam z dumą powiedzieć, że jestem już panią magister inżynier.. No, to tyle mojej prywaty. Celem dzisiejszego posta jest przedstawienie wpływu oleju z wiesiołka wiesiołka na włosy i skórę :P



Wiesiołek (Oenothera Biennis)
Od wieków był wykorzystywany do leczenia ran i skaleczeń. Wiesiołek dwuletni często można spotkać w Polsce rosnący dziko przy drogach i płotach. Z tego też wiesiołka wytłacza się olej, który testowałam na sobie i mojej mamie.

Olej ten jest polecany kobietom cierpiącym na PMS, przy dłuższym stosowaniu łagodzi napięcie przedmiesiączkowe oraz kobietom dojrzałym przechodzącym menopauzę, ponieważ wspomaga produkcję estrogenu.
Ponadto olej z wiesiołka stosowany wewnętrznie:
  • Obniża poziom cholesterolu i ciśnienie tętnicze
  •  Przyspiesza regenerację wątroby po mocno zakrapianej imprezie
  • Łagodzi objawy alergii 
  • Wzmacnia odporność
  • Ułatwia usuwanie toksyn z organizmu
  • Regeneruje i odżywia skórę, łagodząc podrażnienia i swędzenie

Co takiego w Sobie ma olej z wiesiołka?
No cóż, jest to bogactwo nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), przede wszystkim kwasu linolowego i linolinowego oraz gamma linolinowego (GLA). Nasz organizm nie wytwarza ich samodzielnie i musimy je dostarczać z zewnątrz.  Kwasy te odpowiadają za prawidłowy metabolizm w organizmie, zdrowy wygląd skóry włosów i paznokci.

Dostępność
Olej z wiesiołka można kupić w aptekach, w naprawdę różnych cenach od 20 zł za 150 tabletek, 16zł za 60 tabletek do nawet 30zł za ok 100 tabletek. Cena zależy głównie od producenta i ewentualnych dodatków do tego oleju, jak na przykład wyciąg z czosnku itd.
Znajdziecie go także w sklepach z półproduktami (ZSK, Mazidła, e-naturalne)

Wiesiołek w kosmetykach
Szukając kosmetyku z wiesiołkiem, a ostatnio jest on dość popularny, szukajcie w INCI OENOTHERA BIENNIS OIL czyli po prostu oleju z nasion wiesiołka dwuletniego.

Olej z wiesiołka- stosowany na skórę i włosy
Zanim przejdę do suplementacji, kilka słów o tym jak olej radzi sobie z naskórkiem i włosami. Jak już kiedyś wspominałam, oleju używałam zewnętrznie na włosy jako dodatek do odżywki z Alterry. Dzięki temu olejowi, Alterra nie przesuszyła doszczętnie moich włosów. Jednak olej z wiesiołka, stosowany na umyte włosy powodował, że były ciężkie i szybciej się przetłuszczały. Nie zmienia to faktu, że były przyjemnie gładkie i nawilżone. Jak tylko odstawiłam tą nieszczęsną Alterrę, olej nakładałam przed myciem i tu sprawdził się bardzo dobrze. Nawilżył włosy, zabezpieczył końcówki przed szamponem, a z włosów zmywał się znakomicie, nie pozostawiając wrażenia niedomytych włosów, nawet jeśli nałożyłam go na całą noc.
Jeśli chodzi o twarz. Przez dwa tygodnie olej zastępował mi krem do twarzy, jako że nie miałam nic lepszego pod ręką sięgnęłam po olej, nie przejmując się totalnie ostrzeżeniami, że może być komedogenny, a przez to spowodować wysyp czarnych kropek na mojej twarzy. Jupi! nie zapchał mnie :) Olej z wiesiołka nałożony na wilgotną skórę, dawał za każdym razem tak przyjemne uczucie nawilżenia, no cóż za ulga po całym dniu.

Suplementacja
Olej w miarę regularnie zażywałam przez dwa miesiące, zgodnie z zaleceniami producenta 3x dziennie po dwie kapsułki. Moja mama jadła wiesiołek z zalecenia lekarza, z trochę mniejszą systematycznością niż ja. Mimo wszystko u mamy efekty na skórę były widoczne niemal od razu (u mnie dopiero po 1,5 miesiąca).
Skóra nabrała tak przyjemnego i zdrowego kolorytu, ujędrniła się (u mamy). No po prostu cud, miód, nagietek. Paznokcie może trochę szybciej zaczęły rosnąć, ale nic się nie wzmocniły. Włosy nie zaczeły szybciej rosnąć, nie pojawiły się nowe baby hair.
Wcześniej pisałam, że łagodzi objawy alergii i faktycznie coś w tym jest. Maj i czerwiec są zazwyczaj masakrą dla mnie (pyłki traw mnie wykańczają), a w tym roku nie. Zdarzało mi się nawet pójść biegać, bez wzięcia tabletki na alergię i nie odczuwałam później takich skutków jak w tamtym roku. A w tamtym roku... jak zrobiłam coś takiego to przez tydzień miałam kaszel i czułam, że mam płuca :P
Nie mam problemu z PMS, poza tym musiałabym brać wiesiołka jeszcze przez co najmniej miesiąc by móc odczuć jakąkolwiek różnicę. Dwa miesiące kuracji to trochę mało by mogło się coś w tej sprawie zmienić na lepsze.

Podsumowując, złagodzenie alergii jest najlepszym efektem jaki uzyskałam podczas kuracji wiesiołkiem. Dobrym pomysłem jest też zażywanie oleju podczas diet oczyszczających/odtruwających. U osób dojrzałych efekty są bardziej spektakularne.

Do wiesiołka jeszcze powrócę za rok, kiedy znowu zacznie się sezon na alergie.

Pozdrawiam,
post signature

Źródło: 2, 3, 4, 8

12 komentarzy:

  1. Ciekawy ten wiesiołek. Muszę poradzić koleżance co do alergii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj, organizuję konkurs na moim blogu i mam specjalną nagrodę dla osób z moich top 30 komentujących, a jest to zestaw lakierów OPI. Znajdujesz się na tej liście i jeśli chcesz dowiedzieć się więcej zapraszam do linku z konkursem
    http://gosika90.blogspot.com/2013/07/ogaszam-konkurs-na-moim-blogu-1407.html

    OdpowiedzUsuń
  3. ja go za niedługo zaczynam używać, bo dostałam do zakupów z zsk, ale wpierw musze swoje wszelkie zapasy wykorzystać : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Stosowałam kiedyś serię do pielęgnacji twarzy z wiesiołkiem i bardzo pozytywne wpływała na moją cerę.

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo lubię te kapsułki za działanie, nie ma to jak NNKT :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W połączeniu z Neoglandyną kompletnie pozbyłem się Łuszczycy (ok 60% ciała), która była u mnie przez 10 lat i w zasadzie niczym nie dało się jej zniwelować.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale ten olej nakładasz normalnie na twarz? On nie spływa ani nic?
    /M.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiesiołek brałam kilka lat w tabletkach. Profilaktycznie.
    Na PMS niestety nie pomógł. Dopiero Progestella - krem z progesteronem pomógł na zespół napięcia.
    Tym niemniej wiesiołek można polecić każdemu, działa na wiele dolegliwości.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja z niedowierzaniem podeszłam do progestelli, wiele sprawdziłam różnych specyfików i tak naprawdę bez większej poprawy. Kupiłam zaczęłam smarować w pierwszym miesiącu odczułam lekką poprawę ale uznałam że to sugestywne odczucie , dopiero po drugim byłam pewna że jestem w grupie na którą progestella działa. Spróbowałam, opłaciło się :-)Myślałam,że w tych czasach tylko syntetyki ale jak widać są jeszcze rozwiązania naturalne :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja koleżanka też używa tej Progestelli na pms jej pomaga jest zadowolona ja się jeszcze nie zdecydowałam ale widzę że staje się to modne i coraz więcej kobiet tego używa. Andzia

    OdpowiedzUsuń
  11. Olej z wiesiołka biorę od kilku miesięcy i widzę że moja skóra jest ładniejsza, bardziej nawilżona, napięta, rozjaśniona. Cudowny "kosmetyk".

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)

Spamu nie toleruję i wszystkie reklamy usuwam. A na blogi komentatorek chętnie zaglądam.