niedziela, 6 października 2013

Nawilżamy domowymi sposobami

Tydzień temu pisałam o tym jak ważne jest nawilżenie. Zaczął się sezon grzewczy, w domach powietrze jest ciepłe i suche. Picie wody, nawet w dużych ilościach, może być niewystarczające, bo i tak będzie ona ze skóry odparowywać. Ale cudowne jest to, jak wiele znajdziemy w domu składników, które pomogą w utrzymaniu dobrego nawilżenia skóry.




1. Miód 

Wiele blogerek już o nim pisało i wiele jeszcze napisze. Nawilża, odżywia i lekko rozjaśnia skórę. Idealny jako dodatek do kosmetyku, ale nałożony cienką warstwą poradzi sobie solo, jako maska. Trzeba jednak uważać by nie poprzyklejać sobie włosów do twarzy. Nie zaszkodzi on włosom co prawda, wręcz przeciwnie, ale przyklejanie się niechcianych przedmiotów do twarzy nie należy do przyjemności.


2. Aloes

Popularna roślina w polskich domach, choć ja dopiero nabyłam swoją i czekam aż trochę podrośnie zanim zacznę bezczelnie odrywać listki by wycisnąć z nich sok. 

Sok z aloesu sprawdza się jako nawilżająca baza pod makijaż. Nie daje takiego wygładzenia jak bazy silikonowe, ale w przeciwieństwie do nich nie zapycha porów. Odżywi za to skórę i na dłuższą metę może poprawić jej koloryt. 

Uwaga! czysty sok z aloesu może powodować u niektórych osób alergie i podrażnienia skóry. Dlatego jeśli nie miałaś wcześniej do czynienia z aloesem nie nakładaj go od razu na twarz. Wypróbuj np. na dłoniach i rozcieńcz z wodą.


3. Nagietek i rumianek

Kwiaty tych ziół zawierają dużo śluzów, które delikatnie nawilżą i zmiękczą naskórek. Oba mogą delikatnie rozjaśnić cerę.

Nagietek dodatkowo pomoże w leczeniu zmian trądzikowych i drobnych ran. Z rumiankiem trzeba uważać, podobnie jak aloes, może powodować alergie. Jeśli czujesz swędzenie, zmyj od razu rumianek z twarzy.

Oba zioła można wykorzystać na dwa sposoby, herbatkę z nagietka i rumianku można użyć zamiast wody do maski lub zaparzone płatki/koszyczki, nałożyć na twarz i pozostawić na 15-20 min. 
Na twarz nie nakładamy gorących, czekamy aż trochę przestygną ;)


4. Siemię lniane

Glutek, który spisuje się na włosach pomoże też suchej skórze. Muszę jednak przyznać, że używanie go na włosy jest wygodniejsze i daje lepsze efekty. Jednak gdy nie ma nic innego pod ręką warto sięgnąć po len.

2-3 łyżki siemienia lnianego gotujemy w szklane wody przez ok. 15 aż do zgęstnienia. Jeszcze gorący przecedzamy i czekamy aż ostygnie. Nakładamy na skórę.


5. Kozieradka

Kozieradka ma swoje 5 minut w blogowym światku. I słusznie. Zasługuje na uwagę nie tylko jako wcierka przyspieszająca porost włosów, do której mi zawsze brakowało cierpliwości. Po odlaniu "rosołku kozieradkowego" na dnie szklanki zostają fusy, które można wykorzystać nakładając na twarz, i pozostawiając papkę na 15-30 min.

Kozieradka nawilża nieporównywalnie lepiej niż siemię lniane, lepiej utrzymuje się na twarzy, choć dalej nie jest tak wygodna jak maski sklepowe. Łagodzi podrażnienia i zmiany skórne.


6. Śmietana

Niektórzy mogą do niej podchodzić jak pies do jeża, ale śmietana doskonale nawilża i natłuszcza skórę, odżywia i koi. Nie znam lepszego sposobu na szybkie nawilżenie skóry domowymi sposobami.
Niektórzy, mieszają śmietanę z żółtkiem, zwiększając tym samym właściwości odżywcze takiej maski.

Niezależnie czy z żółtkiem, czy bez, nakładamy ją na twarz i zostawiamy do wyschnięcia (czyt. aż zmieni kolor i zrobi lekko skorupowata). Za pierwszym razem, skóra wypije większość śmietany i do zmycia pozostanie niewiele.

Cery tłuste nie powinny się bać śmietany, ona naprawdę może uspokoić kapryśną skórę. Po pierwsze odżywi i nawilży skórę, przesuszoną od przeróżnistych maści. Po drugie natłuści, ograniczając tym samym wydzielanie sebum*. Śmietana zawiera mnóstwo witamin i minerałów (odsyłam TU), które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania skóry.

Każda śmietana (12, 18 30%) będzie dobra, ale gęstą łatwiej nałożyć na skórę.

*w moim przypadku bardzo skutecznie ograniczała przetłuszczanie cery, a śmietany używałam odkąd pojawił się pierwszy pryszcz na moim nosie...


7. Fruktoza i sorbitol

U miłośników zdrowego odżywiania i aktywnego trybu życia, na pewno znajdzie się w szafce fruktoza lub sorbitol. 

Cukry i ich pochodne są naturalną substancją nawilżającą (w końcu miód nawilża). 

Z obu możemy przygotować słodki roztwór, będący idealnym dodatkiem do domowych maseczek. Im bardziej stężony tym gęstszy i bardziej lepki.



Jakie są Wasze domowe sposoby na nawilżenie skóry?


Pozdrawiam,
post signature

8 komentarzy:

  1. lubię kąpiel w naparze z kwiatów nagietka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nagietka to ja lubię w każdej formie, chociaż wolę szybki prysznic niż długą kąpiel. Z tego sposobu nie będzie mi więc dane skorzystać.

      Usuń
  2. Śmietana lub kefir zawsze mi służyły przy oparzeniach słonecznych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze zsiadłe mleko, ale je trudniej dostać :)

      Usuń
  3. Nie stosowałam nigdy żadnej z wymienionych przez Ciebie metod, niektóre wydają się całkiem całkiem, może za wyjątkiem śmietany (ten zapach). Stosuję hydrolat rożany, czy olejek Nigella z kropelką gliceryny. Tyle, że to są raczej półdomowe sposoby... Na pewno wypróbuję miód i kozieradkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za to nie stosowałam nigdy hydrolatu różanego :) A śmietana wcale nie jest taka zła, jeśli nie dodasz do niej spiruliny, to wcale nie śmierdzi.

      Usuń
  4. Aloes już stosowałam ale całej reszty jeszcze a z przyjemnością spróbuje takich sposobów!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)

Spamu nie toleruję i wszystkie reklamy usuwam. A na blogi komentatorek chętnie zaglądam.